4 sierpnia Polski Ośrodek Kulturalno–Oświatowy w Domu Polskim zorganizował wernisaż dokumentalnych zdjęć z Powstania Warszawskiego. Kuratorem wystawy jest Jan Bortkiewicz – polski fotograf i fotografik. Ambasadę RP reprezentował konsul – Marcin Sokołowski, a Instytut Polski – dyr. Joanna Urbańska. Wystawę otworzył dr Marek Natusiewicz – z Instytutu Współpracy Polsko – Węgierskiej im. Wacława Felczaka. Wzruszające były jego osobiste wspomnienia związane z mamą, Alicją Pałysińską – Natusiewicz, w czasie powstania łączniczką Armii Krajowej o pseudonimie Basia Chęcińska. Po 1989 roku spisała ona wspomnienia z tamtych dni – oto jedno z nich: „Mija 2,3,4,5 sierpnia – nie idziemy za Wisłę. Czy w ogóle pójdziemy? Pocisk wali dom…ginie pod gruzami Komendant Placu Warszawa Śródmieście – zostaje nim nasz major Wołk. My jego łączniczki, pełnimy od tej chwili jego polecenia. ….Walą się domy, pożary rozświetlają noce, chłopcy jeszcze mają nasłuch radiowy, jeszcze nadają sami – za chwilę trzeba już będzie uciekać……Towarzyszy nam lęk, ale i opór, także nieświadomość i ryzyko, na pewno jednak zawsze pragnienie powrotu do domu…Niestety już po kilku dniach przestałam wierzyć, że opanujemy miasto, że Niemcy wycofają się…”. Wspomnienia potwierdziły fakty. Po wybuchu powstania Armia Czerwona wstrzymała ofensywę na kierunku warszawskim. W rezultacie słabo uzbrojone oddziały powstańcze przez 63 dni prowadziły samotną walkę z przeważającymi siłami niemieckimi, zakończoną kapitulacją w dniu 3 października 1944. W trakcie dwumiesięcznych walk straty wojsk polskich wyniosły ok. 16 tys. zabitych i zaginionych, 20 tys. rannych i 15 tys. wziętych do niewoli. W wyniku nalotów, ostrzału artyleryjskiego, ciężkich warunków bytowych oraz masakr urządzanych przez oddziały niemieckie zginęło od 150 tys. do 200 tys. cywilnych mieszkańców stolicy. Ostatecznym planem Niemców było całkowite zniszczenie Warszawy. Gościem spotkania w Domu Polskim był László Haris – członek Węgierskiej Akademii Umiejętności, także fotograf i artysta. Podzielił się swoimi wspomnieniami z czasów Powstania węgierskiego w 1956 roku, w którym brał udział i sam fotografował. Osobiście zaprzyjaźnił się z jednym z fotografów Powstania warszawskiego - Wiesławem Chrzanowskim, dzięki któremu poznał historyka i kuriera Wacława Felczaka. Spotkanie zakończono w wielkiej zadumie.
Wystawa będzie w Domu Polskim do końca miesiąca września, kiedy zostanie przedstawiony również wydany na tę okazję katalog.
Projekt został sfinansowany przez Instytut Współpracy Polsko – Węgierskiej im. Wacława Felczaka.