top of page
Szukaj

Jak polski oficer ocalił świat przed III Wojną Św.- wykład w Domu Polskim


W niedzielę, 19 kwietnia odbyło się w Domu Polskim nad wyraz interesujące spotkanie z dyrektorem Izby Pamięci Pułkownika Kuklińskiego, panem Filipem Frąckowiakiem. W ramach swego bogato ilustrowanego zdjęciami i dokumentami wykładu pt: Jak polski oficer uratował świat przed III. wojną światową? nasz warszawski gość przybliżył zebranym sylwetkę oraz heroiczną misję Ryszarda Kuklińskiego. Filip Frąckowiak (politolog, dziennikarz, radny miasta Warszawy) kontynuuje w ten sposób dzieło swego ojca, ś.p. Józefa Szaniawskiego, który jako pierwszy podjął walkę o prawdę i sprawiedliwość, zabiegając o rehabilitację oraz godne uhonorowanie Kuklińskiego. O tym, jak niezbędna jest podjęta przez Filipa Frąckowiaka misja odkłamywania naszej historii najnowszej świadczy m.in. fakt, iż w polskiej opinii publicznej wciąż jeszcze pokutują fałszywe, oszczercze tezy komunistycznej propagandy, dyskredytującej bohaterskiego pułkownika jako zdrajcę bądź, co najmniej, postać kontrowersyjną.

Na spotkaniu poświęconym pułkownikowi Kuklińskiemu nie mogło, rzecz jasna, zabraknąć też pytań dotyczących osoby jego niezłomnego obrońcy, przyjaciela i pełnomocnika, prof. Józefa Szaniawskiego. Wszyscy zainteresowani postacią tego wybitnego sowietologa, historyka i publicysty, a zarazem działacza antykomunistycznego, który z więzienia zwolniony został dopiero w grudniu 1989 r., mieli okazję zakupić jego biografię autorstwa Filipa Frąckowiaka pt: Józef Szaniawski. Ostatni więzień polityczny PRL. Kolejna niezmiernie interesująca pozycja, z jaką mogliśmy się w minioną niedzielę zapoznać, to książka Józefa Szaniawskiego zatytułowana Pułkownik Kukliński. Polska samotna misja. Historia pisana z perspektywy osoby dopuszczonej do poufałych, zażyłych relacji z bohaterem relacjonowanych wydarzeń ma niewątpliwie niezwykły walor autentyczności. Z tego samego powodu podobny walor posiadają również wykłady Filipa Frąckowiaka.

Pułkownik Ryszard Kukliński wyznał niegdyś, iż bardziej niż osobiste tragedie (śmierć obydwóch synów) załamał go haniebny sposób, w jaki potraktowała go, zdawać by się mogło, niepodległa już Polska, dla ratowania której gotów był do największych poświęceń. Zadał wówczas dramatyczne pytanie: Polsko, gdzie jesteś? Myślę, że pytanie to dotyczy także nas, Polaków zamieszkałych na Węgrzech, i dobrze by było, gdybyśmy od czasu do czasu je sobie postawili.


bottom of page